Dziś i zajechaliśmy na kemping pod Krokwią w Zakopanem. Po usadowieniu przyczepy na swoim miejscu i posileniu się wyruszyliśmy na Gubałówkę. Oczywiście na nogach. Krzysiu dzielnie.sobie radzi. Pogoda piękna, żyćnie umierać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz