W poniedziałek po pracy mając tylko godzinkę luzu popływałem w końcu na moim szybkim kajaczku - invincible 520. Pomimo długiej przerwy nie miąlem problemów płynąc nim. Płynęło się naprawdę fajnie, lekko, szybko się tnie wodę. W obecnej sytuacji tylko pstrągowanie mi pozostaje.